wtorek, 26 stycznia 2016

Torres del Paine

(Napisane 25 stycznia 2016 w schronisku)
Jakoś przeżyliśmy noc, chociaż strasznie wiało i spaliśmy pod trzema warstwami kocy i narzut. O 6.15 pobudka i szybkie śniadanie . Do dworca mamy jakieś 10 minut pieszo, ale lepiej być wcześniej. Mijamy kolejnych turystów z plecakami, którzy podążają w tym samym kierunku. Wszystkie autobusy przeróżnych firm odjeżdżają pierwszym kursem o 7.30. Podobnie jak wczoraj, bilet w obie strony kosztuje tysiąc peso mniej, czyli 15 tys.

Koło 9.30 dojeżdżamy do bram parku, jest tutaj rownież pierwszy przystanek -    Laguna Armaga. Wszyscy wysiadają z autokaru, aby nabyć wejściówkę do parku. Wypełnia się krótki formularz , płaci 18 tys CLP i ogląda filmik dotyczący  zasad obowiazujących w parku. Jak ktoś ma namiot , opłaca camping.  Po tych formalnościach można ruszać dalej. Jeżeli ktoś decydował sie na kilkudniowy trekking wsiada w ten sam autobus i jedzie na następny przystanek. My zostajemy tutaj. Krótkie rozeznanie na mapie i udajemy sie do naszego schroniska - Refugio Chileno. Pierwsze 8 km można podjechać busem (płatnym ). My idziemy pieszo. Po dojściu do hotelu Las Torres zaczyna sie dosyć długie podejście . Po 5 km meldujemy się w schronisku. Dostajemy swoją komnatę        ośmioosobową. Nasze łóżka są pod sufitem, jakieś 3,5 metra nad ziemią. Jest wygodnie, mamy poduszki i śpiwory. Noclegi w schroniskach trzeba rezerwować dużo wcześniej . Jest to dosyć droga przyjemność , bowiem te dwa łóżka na jedną noc kosztowały nas 130 USD. Uszczuplamy nasze zapasy żywności i po 14.00 udajemy się na szlak . Naszym celem jest punkt widokowy Las  Torres, na trzy skalne wieże . Trasa w miarę łatwa, nie licząc ostatniego kilometrowego podejścia . W sumie w jedna stronę Endomondo naliczyło 5 km. Pogoda, jak na Patagonię, przyzwoita i co najważniejsze ujrzeliśmy wszystkie trzy szczyty, co nie zawsze się zdarza. Widok jest naprawdę hipnotyzujący. Trzeba to zobaczyć samemu, zdjęcia nie są w stanie tego oddać. Spędziliśmy tam ponad godzinę podziwiając to cudo natury. Najwyższa wieża ma 2850 m npm , a sam punkt widokowy leży niecałe 900 m npm. W sumie przeszliśmy dzisiaj po patagońskich drogach i szlakach 24 kilometry.

Laguna Amarga

W drodze do schroniska

W drodze do schroniska

Ostatnia prosta do schroniska

Nasza baza - Refugio Schileno

Refugio Schileno

Na szlaku do Torres

Na szlaku do Torres

Na szlaku do Torres

Punkt widokowy Torres

Punkt widokowy Torres

I jeszcze raz Torres

I jeszcze raz ...

1 komentarz:

  1. fantastycznie, swoja drogą jak znajdujesz czas i siły żeby to wszystko opisywać na bieżąco?

    OdpowiedzUsuń