środa, 27 stycznia 2016

Z Torres del Paine do Puerto Natales

Noc upłynęła nadspodziewanie spokojnie. Wczorajsze zmęczenie zrobiło swoje i spaliśmy bardzo dobrze. Po śniadaniu, przed dziesiątą wyruszyliśmy w drogę powrotną. Przed nami 13 kilometrów do przystanku autobusowego - Laguna Amarga. Mając duży zapas czasowy pokonujemy tą odległość wolnym spacerem.

Podziwiamy widoki i robimy sobie częste postoje. Jest znacznie cieplej niż wczoraj, w granicach 16 stopni w cieniu. Mimo to nad wieżami Torres cały czas kłębią sie chmury. O 14.30 odjeżdża autokar do Puerto Natales. 50 km przed miastem kierowca robi postój na kawę, jest również możliwość kupienia pamiątek. Przed siedemnastą jesteśmy na miejscu. Uzupełniamy zapasy żywności i udajemy się  na spacer po miasteczku. Jeżeli kogoś interesują jakieś pamiątki, to więcej jest sklepów ze sprzętem trekkingowym niż typowych suwenirów. Wszędzie gdzie nocujemy (z wyjątkiem schroniska), hostele czy kwatery prywatne z airbnb, zawsze mamy zapewnione śniadanie. Jeżeli trzeba to rownież o 6.00 rano.

Na końcu po prawej stronie rzeki jest schronisko 

Mostki przewidziane tylko dla dwóch osób 

W oddali po środku widać jeszcze wieże Torres

W oczekiwaniu na autobus do Puerto Natales. 

W drodze do Puerto Natales mijamy liczne stada gwanako andyjskiego

Postój na zakup pamiątek 

Puerto Natales wita


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz