Apulia

Powoli uzupełniam zaległości. Tym razem zapraszam do obejrzenia fotorelacji z południa Włoch, a konkretnie z Apulii. Stolicą tego regionu jest Bari, dokąd można dolecieć tanimi liniami. Wyjazd ten był trochę przypadkowy. Dzieje się tak, gdy kupujemy  bilety lotnicze na raty, tzn. najpierw powrót lub odcinek przesiadkowy. Pierwotnie naszym celem była Sewilla i Malaga. Miałem zakupione już bilety na trasie Warszawa-Mediolan Bergamo i Bruksela Charleroi - Warszawa. Czekałem na dobre ceny z Bergamo do Sewilli i z Malagi do Brukseli. No i się nie doczekałem. Dlatego zamiast Hiszpanii wyszły Włochy. W Apulii spędziliśmy 6 dni w drugiej połowie lutego 2015 roku.

Do Bergamo dotarliśmy Wizzarem, dalej Ryanairem 

W oddali wyłaniały się ośnieżone szczyty Alp

Pierwsze dwie nocy spędzamy w Bari, w hotelu City, bardzo blisko dworca kolejowego, przy którym zatrzymują się autobusy jeżdżące z oddalonego o 12 km lotniska im. Karola Wojtyły.

Plac Aldo Moro na wprost wyjścia z centralnego dworca kolejowego. Idąc cały czas prosto dojdziemy do ulicy Corso Vittorio Emanuele II, po przekroczeniu której zaczyna się  Stare  Miasto.  

Przywitała nas pochmurna pogoda. Wybrzeże przy ulicy Lungomare Nazairo Sauro. 

Przystań jachtowa


Katedra Świętego Sabina - Stare Miasto


Teatr Piccinni przy Corso Vittorio Emanuele II


Na drugi dzień  udajemy się do Alberobello. Przemieszczamy się pociągiem.Trzeba tylko zwrócić uwagę, jaka linia jedzie w interesującym nas kierunku, bowiem na jednym dworcu jest kilka firm przewozowych odjeżdżających z różnych peronów. Miasteczko Alberobello słynie z śnieżnobiałych, kamiennych domków trulli. Ich charakterystyczną cechą są dachy w kształcie okrągłych kopuł i grube kamienne ściany mające chronić przed upałami. Domki te pełniły kiedyś funkcję spichlerzy i budynków gospodarczych. Teraz są zamieszkiwane i wynajmowane turystom na kwatery wakacyjne. Cała miejscowość została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

Alberobello, niestety pogoda nam nie dopisała, było pochmurno i deszczowo. Latem jest tu mnóstwo turystów. Po prawej ulica Largo Martellotta.


Niektóre domki pełnią teraz funkcję sklepików z pamiątkami


Ozdobione dachy egzotycznymi symbolami, które miały zapewnić ich mieszkańcom zdrowie czy pomyślność


Dachy ułożone z kamienia bez użycia jakiejkolwiek zaprawy


Również prywatne posesje budowane są na wzór domków trulli

Po dwóch nocach spędzonych w Bari udajemy się w dół "obcasa" do oddalonej o 85 km małej miejscowości -  Ostuni. Tym razem jedziemy autokarem, który odjeżdża sprzed głównego dworca kolejowego. Dla tych, którzy chcą tam dotrzeć pociągiem warto wiedzieć, iż stacja jest oddalona od miasteczka o 5 kilometrów. Oprócz tego, Ostuni leży na wzgórzu, więc idąc z dworca kolejowego czeka nas mała wspinaczka. Ale warto się tam udać. Ostuni nosi często nazwę "białego miasteczka", bowiem całe Stare Miasto zbudowane na wzgórzu jest śnieżnobiałe. Klucząc po wąskich uliczkach za każdym razem odkrywamy coś nowego. Możemy poczuć klimat tego miejsca wynajmując pokój w  samym centrum  starówki. Tak też robimy i nocujemy w 7 Archi Guest House.

Leżące na wzgórzu Ostuni

Kolumna na której stoi Święty Orontius Lecce

Ostuni

Ostuni

Wąskie uliczki Starego Miasta, do wybrzeża jest 8 kilometrów

Fasada katedry Santa Maria Assunta

Mury Starego Miasta, u góry okna prywatnych mieszkań i kwater na wynajem

Żeby dostać się do pokoju trzeba wspiąć się po wąskich schodach

Wszystko w środku jest miniaturowe, ale bardzo klimatyczne

Pomysłowe wykorzystanie drabiny jako wieszaków, lub zwykłych pustaków na nocne lampki

Kolejnym przystankiem w naszej podroży po Apulii jest leżące po środku, między Bari a Ostuni - Monopoli. Dojeżdżamy tam pociągiem. Spacer na dworzec kolejowy daje nam możliwość podziwiania z oddali wzgórza, na którym wybudowano Stare Miasto w Ostuni. W Monopoli zatrzymujemy się na dwie noce. Po raz pierwszy korzystamy z portalu airbnb. Wynajmujemy całe mieszkanie w starej części miasta, które jest zbudowane z wszechobecnego białego wapienia i marmuru. W zasadzie ta część miasta, wraz z wąskimi uliczkami i małym portem robi na nas największe wrażenie.

Plac Giuseppe Garibaldi nieopodal naszego wynajętego mieszkania

Wejście do naszego mieszkania

Wąskie uliczki w Monopoli

Takim autkiem można wjechać prawie wszędzie

Monopoli

Monopoli

Widok na Monopoli od strony ulicy Lungomare Portavecchia

 Porto Vecchio

Przystań portowa


Mury zamku Karola V

Śmieszny, bardzo wąski budynek w nowszej części miasta

Drugiego dnia pobytu w Monopoli robimy pieszą wycieczkę wzdłuż wybrzeża, do oddalonej o 10 kilometrów miejscowości - Polignano a Mare. Bardzo urokliwe miejsce z domkami przyklejonymi do niewysokiego klifu. Odwiedzenie tej miejscowości w ogóle nie mieliśmy w planie. Jadąc autobusem do Ostuni przejeżdżaliśmy przez Polignano a Mare i  kierowca polecił nam koniecznie odwiedzić to miejsce. Tak też zrobiliśmy.

Po 10 kilometrach dochodzimy do Polignano a Mare

Ukryta pomiędzy skałami Plaża Lama Monachile

Plaża Lama Monachile  

Hotel Covo dei Saraceni tuż nad plażą Lama Monachile

Ten most to pozostałość rzymskiego panowania, biegnie po nim droga Traiana

 Polignano a Mare

Polignano a Mare

Wąskie uliczki w Polignano a Mare

Wracamy do Monopoli, tym razem pociągiem. Następnego dnia meldujemy się w tym samym hotelu w Bari, co na początku podróży. Pomimo niezbyt sprzyjającej pogody cały dzień spędzamy na spacerowaniu po mieście, głównie wzdłuż wybrzeża i Starym Mieście. Do domu wylatujemy wcześnie rano, mając po drodze cały dzień na zwiedzanie Brukseli. Tak więc, takie kombinowane loty mają to do siebie, że przy okazji można odwiedzić inne miasto, w innym państwie.
Nie będę szczegółowo podawać co ile kosztowało, jeżeli ktoś ma w tej kwestii pytania to postaram się odpowiedzieć. Łączny koszt całego wyjazdu (niepełne 7 dni) to 2,5 tys. zł , czyli 1250 zł na osobę.





2 komentarze:

  1. Witam

    Jaka temperatura była podczas Waszego pobytu w Apulii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temperatura w granicach 13-14 stopni na plusie. Pogoda, co widać po zdjęciach bardzo zmienna. Mieliśmy trochę deszczu, ale również i słońca. Pozdrawiam.


      Usuń