Wstęp.
Od paru lat urzekają nas piękne fiordy Norwegii. Niestety, jak wiadomo cała Skandynawia jest strasznie droga, więc trzeba trochę pogłówkować. Z pomocą przychodzą jednak tanie linie lotnicze i prywatne noclegi. Wiem, że zaraz ktoś powie, iż można spać pod namiotem, ale lata już nie te. Korzystając z dłuższego weekendu, jakim było Boże Ciało, udało kupić się bilety do Alesund w najniższej standardowej cenie (39 zł w jedną stronę). Dzięki wykonaniu płatności kartą Raiffeisen odciągnęło tylko punkty z konta Wizz. Oto, jak w skrócie to wyglądało.
1 dzień – 4 czerwca 2015r
Podróżowanie w dni świąteczne ma swoje plusy, bowiem bez żadnych przeszkód sprawnie dotarliśmy do lotniska w Gdańsku. Bez pośpiechu przeszliśmy wszystkie procedury i o 14.10 nasz samolot wystartował w kierunku Norwegii. Po krótkim locie deszczowa pogoda wita nas w Alesund.
Widok z Wizzara na oddalone fiordy
Port lotniczy Alesund – Vigra jest oddalony o niecałe 18 km od centrum. Spod terminala odjeżdżają autobusy do samego miasta. Co ważne można w nim płacić kartą, nie trzeba wymieniać wcześniej pieniędzy. Taniej wychodzi kupno biletów w obie strony.
Dworzec autobusowy w Alesund
Noclegi mamy zamówione w samym centrum tuż obok wejścia na szlak prowadzący do głównej atrakcji, czyli wzgórza Aksla. Pokój wynajmuje nam Igvars Bierands, dzięki portalowi airbnb.
Nasz pokój wynajęty przez portal airbnb
Igvars okazał się bardzo sympatycznym hostem. Naszym głównym tematem rozmów było oczywiście podróżowanie. Oprócz tego uzyskaliśmy wszystkie potrzebne informacje. Nazajutrz Igvars zostawił nas z całym swoim dorobkiem, nawet proponował nam swoje auto. I tyle go widzieliśmy. Z auta nie skorzystaliśmy, bowiem planowana wycieczka wychodziła dużo taniej publicznymi środkami lokomocji. Pod wieczór, mimo kiepskiej pogody, poszliśmy jeszcze na rozpoznanie terenu. Zaliczyliśmy wzgórze Aksla , na które prowadzą schody w liczbie 418 stopni.
Alesund
Widok ze wzgórza Aksla na całe Alesund
Widok na wzgórze Sukkertoppen - 314 m npm
2 dzień – 5 czerwca 2015r
Przed nami całodniowa wycieczka na Geirangerfjorden, fiord wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2005 roku. Aby dotrzeć tam udajemy się na dworzec autobusowy, skąd o 9.05 odjeżdża autobus do oddalonego o 90 kilometrów Hellesylt. W Magerholm krótka przeprawa promem.
Przed nami całodniowa wycieczka na Geirangerfjorden, fiord wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2005 roku. Aby dotrzeć tam udajemy się na dworzec autobusowy, skąd o 9.05 odjeżdża autobus do oddalonego o 90 kilometrów Hellesylt. W Magerholm krótka przeprawa promem.
Prom na trasie Magerholm -Orsneset
Kilkanaście minut i dobijamy do Orsneset (prom jest wliczony w bilet autobusowy) skąd ruszamy dalej. Najpierw miejscowość Stranda , od której jadąc wzdłuż fiordu docieramy do Hellesylt. Jest to mała wioska otoczona przez góry i doliny, odpływa z niej prom do Geiranger. Oprócz paru sklepów z pamiątkami jest tutaj kościółek Sunnylven i rozłożysty wodospad.
Kościółek Sunnylven w Hellesylt
Wodospad w Hellesylt
Widok z mariny - Hellesylt
Przed nami godzinna przeprawa przez piękny fiord. Wypływamy o 12.30. Bilety kupujemy tuż przed wejściem na prom płacąc kartą (https://booking.visitflam.com/no/se-gjore/a822973/fjord-cruise-geirangerfjorden-fit/showdetails). Warto wykupić od razu bilet powrotny bo wychodzi to taniej. Jest również opcja powrotu autokarem z samego Geiranger (taki mieliśmy plan), ale w tym dniu akurat ten późniejszy nie kursował . Przed nami godzinny spektakl na przepiękny Geirangerfjorden.
Geirangerfjorden
Geirangerfjorden
Wszyscy podziwiają widoki
Fiord jest otoczony stromymi, skalistymi zboczami. Spływają po nich liczne wodospady, m. in. Wodospad Siedmiu Sióstr. Przez głośniki na promie w kilku językach odtwarzany jest komentarz o mijanych atrakcjach.
Po drodze mijamy liczne wodospady
Na miejscu mamy całe 5 godzin aby zwiedzić tą małą turystyczną miejscowość . W informacji turystycznej kupujemy mapę (10 NOK) i ruszamy na pobliskie wzgórza (na tej stronie ta sama mapa jest do pobrania w formacie pdf: http://www.visitalesund-geiranger.com/de/BROSCHUREN/Wanderungen-in-Geiranger/ ). Naszym pierwszym celem jest punkt widokowy Losta. Tuż po wyjściu z miasteczka mijamy charakterystyczny drewniany, biały, ośmiokątny kościółek.
Kościółek w Geiranger
Dalej, oprócz owiec, napotykamy jeszcze trochę dla nas egzotyczne lamy.
Owce na szlaku
Lama
Z Losty roztaczają się niesamowite widoki na fiord.
Widoki z punktu Losta
Po prawej od fiordu szczyt Skorene 1821 m npm
Schodząc z Losty odbijamy w dół do następnego miejsca widokowego - Vesterasfjellet. Roztacza się tam widok na przystań z zacumowanym statkiem.
Widok z Vesterasfjellet
Ostatnim celem jest najbardziej znany punkt widokowy oblegany przez większość turystów, czyli Flydalsjuvet. Docieramy do niego przez Vesteras gard, klimatyczną knajpkę i cemping z drewnianymi domkami . Ich dachy pokryte są darnią i różnymi sukulentami.
Recepcja campingu
Porośnięte dachy
Camping Vinje
Z Flydalsjuvet roztacza się panorama na miasteczko i fiord gdzie przy nabrzeżu cumują ogromne wycieczkowce takie jak Costa Fortuna.
Widok z Flydalsjuvet
Zacumowany wycieczkowiec Costa Fortuna
Przez te niecałe 5 godzin pobytu w Geiranger przeszliśmy 16 kilometrów, i jak dla nas najlepsze wrażenie zrobił punkt widokowy Losta. Wchodząc tam minęliśmy tylko dwóch turystów, z Polski (ojca z synem).
Takim promem pływaliśmy po fiordzie
Droga powrotna, za nami Costa Fortuna
Po 21.00 byliśmy w Alesund.
3 dzień - 6 czerwca 2015 r
Początkowo chcieliśmy zrobić sobie wycieczkę na sąsiednią wyspę o nazwie Godoya, ale komunikacja miejska w soboty nie pozwalała na takową wyprawę. Stwierdziliśmy, iż samo Alesund jest tak ciekawe, oferuje wiele pieszych szlaków, więc zostaliśmy na miejscu. Pogoda tego dnia dopisywała, świeciło słońce i było dosyć ciepło 11-12 stopni na plusie. Miasto jest położone wśród porozrzucanych wysepek i spektakularnych gór Alp Sunnmore. Zaczęliśmy od dokładnego zwiedzania miasta i przystani portowej Brosundet (http://www.mappery.com/map-of/Alesund-Town-Map). Cała, unikalna secesyjna architektura jest bardzo spójna i przemyślana . Wszystko za sprawą wielkiej tragedii, a mianowicie pożaru , który w 1904 roku doszczętnie strawił miasto. Spłonęło wówczas około 850 domów. Nie pozostało nic innego jak odbudowanie całego miasta na nowo, tym razem już z cegły. Klucząc po uliczkach naprawdę jest co podziwiać.
Początkowo chcieliśmy zrobić sobie wycieczkę na sąsiednią wyspę o nazwie Godoya, ale komunikacja miejska w soboty nie pozwalała na takową wyprawę. Stwierdziliśmy, iż samo Alesund jest tak ciekawe, oferuje wiele pieszych szlaków, więc zostaliśmy na miejscu. Pogoda tego dnia dopisywała, świeciło słońce i było dosyć ciepło 11-12 stopni na plusie. Miasto jest położone wśród porozrzucanych wysepek i spektakularnych gór Alp Sunnmore. Zaczęliśmy od dokładnego zwiedzania miasta i przystani portowej Brosundet (http://www.mappery.com/map-of/Alesund-Town-Map). Cała, unikalna secesyjna architektura jest bardzo spójna i przemyślana . Wszystko za sprawą wielkiej tragedii, a mianowicie pożaru , który w 1904 roku doszczętnie strawił miasto. Spłonęło wówczas około 850 domów. Nie pozostało nic innego jak odbudowanie całego miasta na nowo, tym razem już z cegły. Klucząc po uliczkach naprawdę jest co podziwiać.
Typowa uliczka w Alesund
Alesund
Alesund
Alesund
Alesund
Wartym zobaczenia jest stary kościół w całości odbudowany z kamienia. W jego pobliżu znajduje się niewielki park z punktem widokowym.
Kościół w Alesund
Widok ze wzgórza tuż koło kościoła na nasz cel - szczyt Sukkertoppen
Jedną z większych atrakcji jest również otwarty w 1998 roku Atlanterhavsparken – wielkie słonowodne akwarium . My jednak obieramy inny cel, a mianowicie wejście na niewielką górę Sukkertoppen (314 m npm). Leży ona u podnóża dzielnicy Skarbovik na wyspie Hessa. Na szczęście można było tam przejść pieszo przez most bez konieczności korzystania z przeprawy promowej.
Tuż po przekroczeniu mostu - wyspa Hessa
Widoki na Alesund z wyspy Hessa. Po prawej wzgórze Aksla z kawiarnią Fjellstua, po lewej kamienny kościół
Wejście na szlak zaczyna się na wysokości szkoły podstawowej Hessa. Od tego miejsca na samą górę jest około 3 kilometrów. Samo pokonanie całej trasy nie nastręcza jakiś trudności, doskwiera jedynie trochę błoto powstałe po ostatnich opadach deszczu. Ze szczytu rozpościera się przepiękna panorama na całą okolicę.
Widok na Alesund w drodze na Sukkertoppen
Tuż pod samym szczytem
Panorama z wierzchołka Sukkertoppen - 314 m npm
W drodze powrotnej napotykamy Polaków, z którymi dzień wcześniej widzieliśmy się na szlaku w Geiranger. Zamieniamy parę zdań i ruszamy dalej. Zahaczamy jeszcze o tereny oceanarium i leżące obok boiska sportowe.
Droga do oceanarium
Wtopione w krajobraz oceanarium - Atlanterhavsparken
Przez chwilę obserwujemy garstkę ludzi grających w jakąś dla nas niezrozumiałą grę, chyba mini krykiet.
Mini krykiet
Pod wieczór kolejny raz wybieramy się na wzgórze Aksla, żeby z tarasu kawiarni Fjellstua podziwiać szeroką panoramę . Za każdym razem jest tu inne światło i coś innego przykuwa naszą uwagę.
418 stopni wprost do kawiarni Fjellstua na wzgórzu Aksla
Panorama na wszechobecne góry
Większość zabudowań ma dachy pokryte łupkiem
Ponieważ jest cały czas jasno trudno uchwycić jakiś zachód słońca
Dzisiejszego dnia pokonaliśmy w sumie 30 kilometrów i był to dzień pełen wrażeń.
4 dzień - 7 czerwca 2015 r
Przed nami zostało pół dnia. Ograniczona ilość czasu nie pozwoliła na jakieś większe plany. Wczoraj zobaczyliśmy mapę poprzecinaną pieszymi szlakami, które oplatają całe wzgórze Aksla. I właśnie tam spędziliśmy ostatnie godziny naszego pobytu. Po raz trzeci zachwycamy się pięknymi widokami.
Na wzgórze można dostać się również takim pojazdem
Mapa z dostępnymi pieszymi szlakami, jest ogólnie dostępna w paru miejscach w parku
Panorama na Alesund
Codziennie w porcie inny wycieczkowiec, tym razem Norwegian Star
Na tak położonym stadionie z chęcią by się pobiegało
Robimy 7 kilometrową pętlę, schodząc łagodnie czerwonym szlakiem do miasta. Na koniec sklepy z pamiątkami i możemy wracać do domu. Lot przebiegał bez żadnych niespodzianek i o 18.30 byliśmy w Gdańsku.
Podsumowanie.
1. Dolot do Norwegii jest bardzo tani, ale na tym się kończy.
2. Planując wyjazd na 2-3 dni warto wziąć ze sobą trochę wyżywienia, zmieści się w podręczny bagaż a nasz portfel aż tak mocno nie ucierpi.
3. Noclegi zamawiać przez portale typu airbnb (https://www.airbnb.pl/) .
4.Nie trzeba wymieniać pieniędzy bo wszędzie można płacić kartą, również w komunikacji miejskiej.
5. Często bilety są tańsze jeżeli od razu kupujemy powrotny.
6. Autobusy jeżdżą punktualnie , ale warto się upewnić czy w danym dniu kursują http://www.frammr.no/ .
7. Norwegowie oferują wiele szlaków trekkingowych, z których aktywnie korzystają z całymi rodzinami bez względu na pogodę.
Podsumowanie – ogólne koszty dla dwóch osób
Loty: GDN-AES, AES-GDN - 0 zł (punkty z karty Raiffeisen)
Noclegi: trzy noclegi z airbnb – 560 zł
Autobus : Lotnisko – Alesund (RT) - 240 NOK – 115zł
Autobus + prom : Alesund – Hellesylt – 292 NOK – 139 zł
Autobus + prom : Hellesylt – Alesund – 292 NOK – 139 zł
Prom: Hellyselt Geiranger (RT) – 660 NOK – 315 zł
Wyżywienie + pamiątki – 290 zł
Parking lotniskowy – 55 zł
Ubezpieczenie – 40 zł
Paliwo na dojazd do Gdańska – 220 zł
RAZEM dwie osoby – 1873 zł czyli niecałe 940 zł na osobę
Dobry wieczór. Czy wie Pan może, czy autobusem z lotniska Vigra do centrum Alesund można przewozić rower i jeśli tak, to jaki mniej więcej może być tego koszt? Niestety przejazd tej trasy rowerem nie jest możliwy ze względu na tunele... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale sądzę , że można w luku bagażowym, płacąc jak za bagaż. W tym linku masz informacje ale dotyczą tras długich http://www.norwegofil.pl/poruszanie-sie-po-norwegii/autobusem-po-norwegii. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń