czwartek, 28 stycznia 2016

Lodowiec Perito Moreno - Argentyna


O 6.25 podjeżdża pod nasz hostel jeep i podwozi na zbiórkę wycieczki na lodowiec. Jedziemy busem, po drodze zbierając jeszcze turystów z różnych hosteli. Jest nas w sumie 15 osób ( komplet ). Przed nami niecałe 400 km w jedną stronę. Po 15 minutach jazdy strzela nam opona. Na szczęście na prostym odcinku. Kierowca szybko uporał się z problemem i ruszamy dalej. Dojeżdżamy do chilijskiej kontroli granicznej w Cerro Castillo.
Po paru kilometrach szutrowej drogi kontrola argentyńska. Wszystkie formalności trwają 1,5 godziny. Jakiś kawałek za granicą argentyńską wjeżdżamy na słynną drogę ciągnącą się przez całą Argentynę -  RUTA 40. Dzisiaj zamiast gwanako często widzimy strusie, to dla nas trochę egzotyczny obrazek. O 12.30 dojeżdżamy do większej miejscowości El Calafate, stąd mamy jeszcze 80 km pod sam lodowiec. Jest tu dużo cieplej, ludzie chodzą poubierani na krótko, mnóstwo zieleni i kwiatów. W końcu oddaliliśmy się od Ushuaii o 1200 km. Wreszcie koło czternastej docieramy do Narodowego Parku Los Glaciares. Bilet wstępu kosztuje 260 ARS. Na początek decydujemy się na rejs łodzią wzdłuż ściany lodowca. Taka przyjemność kosztuje dodatkowe 250 ARS. Ale warto. Widoki i wrażenia są niesamowite ( w końcu to trzeci lodowiec na świecie pod względem wielkości ). Co jakiś czas z wielkim hukiem odlatują ogromne fragmenty lodu, robiąc niezłą falę. Cały spektakl z pokładu łodzi trwa niecałą godzinę. Następnie bus zawozi nas na wzgórze, skąd z platform widokowych można obserwować lodowiec z góry. Wrażenia również wielkie. Cały pobyt w Parku to 2,5 godziny, trzeba jeszcze wrócić do Puerto Natales. W powrotnej drodze mamy jeszcze półgodzinny przystanek w El Calafate. Do hostelu docieramy przed 23.00.

Wczesny poranek 

Wymiana koła w busie

Pasterze zaganiają owce na pastwiska 

W oddali widać już Glaciar Perito Moreno

Czoło ściany, pod którą podpływamy łodzią 

No to teraz bez komentarza Perito Moreno, widoki z łodzi






Teraz trochę widoków z platform 







O 22.00 przekraczamy granicę i ponownie jesteśmy w Chile


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz