piątek, 5 maja 2017

Lysefjorden - Norwegia

Sporo czasu upłynęło od ostatniego lotu. Aż trzy miesiące. I jeszcze trochę trzeba poczekać. W połowie czerwca lecimy do Norwegii,  a dokładniej w okolice fiordu Lysefjorden. Po raz pierwszy udało mi się kupić bilety za jedyne 19 zł (na osobę) na trasie Szczecin-Stavanger i to bez żadnego członkostwa w Klubie itp.  W podróż udajemy się linią lotniczą, która u mnie jest liderem jeżeli chodzi o ilość lotów - Wizzairem. Niestety z biletami powrotnymi już tak łatwo nie było. To dlatego, że wracamy na koniec długiego czerwcowego weekendu. Początkowo podróż mieliśmy rozpocząć z Gdańska, ale powrotne bilety w granicach 400 - 500 zł zmusiły nas do zmiany planów. W tej sytuacji cena 110 zł do Szczecina wydaje się całkiem rozsądną. Wyjazd jak najbardziej budżetowy i to w pełni słowa tego znaczeniu, lecimy bowiem z namiotem i własnym prowiantem. A wszystko to w małym bagażu podręcznym. Zapowiada się ciekawie.
Oto w skrócie nasz plan podróży.
Po przylocie, w samo południe udajemy się do miasta (15 km). Krótkie zwiedzanie Stavanger i późnym popołudniem prom do Tau. Stamtąd chcemy się przedostać stopem na parking (20 km), gdzie znajduje się początek szlaku na Preikestolen. Pierwszy nocleg planujemy w okolicach Pulpit Rock. Następnego dnia trekking do Bratteli na prom, którym wzdłuż fiordu Lysefjorden dopłyniemy do miejscowości Lysebotn. Wspinaczka na Kjerag i drugi nocleg w okolicach "kamyszka" zaklinowanego pomiędzy skałami. Wyjdzie nam około 25 km. W ciągu następnych dwóch dni chcemy przejść wzdłuż całego fiordu, aż do miejscowości Oanes. Jest to w granicach 56 km. Trzeci nocleg gdzieś w połowie trasy w okolicach Skapet nad jeziorem Soddatjorna. Ostatniego dnia trekkingu, po dotarciu do Oanes, przeprawa promem do miejscowości Lauvvik. Dalej łapiemy stopa w okolice lotniska Stavanger Sola (40 km), z którego jest dwa km do plaży, gdzie spędzimy ostatni nocleg. Rano spacerek na lotnisko i powrót do domu.


Plan jak zwykle dla niektórych może trochę ekstremalny, ale sądzę, że do wykonania. Na pewno kluczem do jego realizacji będzie pogoda, która w Norwegii jest bardzo zmienna.
Tą wyprawę traktujemy jako rozgrzewkę przed tym co czeka nas na przełomie lipca i sierpnia. Ale o tym innym razem.

2 komentarze:

  1. U mnie też Wizz Air póki co prowadzi. Powodzenia w realizacji planu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. Również życzę powodzenia w nowej pracy. Islandia jest piękna o czym wkrótce może się przekonam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń